PSYCHOLOG RADZI!
Radzenie sobie z niepowodzeniami, niezdolność do przyjmowania krytyki
Drodzy Rodzice!
Umiejętność godnego znoszenia niepowodzeń jest ważną kompetencją, zarówno w dzieciństwie, jak i w dorosłym życiu. Dzięki niej dziecko w obliczu porażki nie załamuje się i nie poddaje. Jest to możliwe, kiedy dziecko, a później dorosły, wierzy w siebie i ma stabilne poczucie własnej wartości. Sukcesy są ważne, bo dają poczucie przyjemności i satysfakcji, zaspokajają potrzebę sprawczości i podnoszą samoocenę. Jednak nadmierna koncentracja na sukcesie i posunięty do niezdrowych granic perfekcjonizm może prowadzić do warunkowej akceptacji siebie i nadmiernie obciążać psychikę dziecka, np. wywoływać w nim lęk przed odrzuceniem, jeśli nie sprosta oczekiwaniom. Rolą rodziców jest wspierać dziecko w przeżywaniu niepowodzeń, ale też pokazywać, że znaczenie ma nie tylko samo osiągnięcie celu (czy bycie najlepszym), ale także praca, zaangażowanie, zabawa, które towarzyszą jego działaniu. Oprócz nauki radzenia sobie z porażką, bardzo ważną i łączącą się z tym umiejętnością jest umiejętne wygrywanie – szanowanie przeciwnika, który okazał się słabszy. Dziecko bardzo dużą część nawyków i wartości wynosi z domu. Obserwując mamę, która złości się, kiedy ktoś w pracy zrobił lepszy projekt, czy tatę, który denerwuje się z powodu przegranej ulubionej drużyny, dziecko wnioskuje, że przegrana to okropna rzecz, dająca poczucie bycia gorszym, słabszym i do niczego. Dziecko obserwuje też, jak rodzice zachowują się, kiedy okażą się w czymś lepsi od innych, jak traktują przegranego i na tej podstawie buduje swoje zachowanie. Jak rodzic może pomóc dziecku lepiej radzić sobie z porażką? Obserwacja, jak rodzice radzą sobie w sytuacji przegranej, jest pierwszym krokiem do nauki radzenia sobie z porażką przez dzieci. Rodzice nie powinni udawać ideału, lecz przyznawać się do popełnianych błędów, pokazując tym samym, że z każdego doświadczenia można wynieść coś pozytywnego. Pokazywać dziecku, że są gotowi stawiać czoła różnym sytuacjom życiowym, bez kreowania się na kogoś, kto się w ogóle niczym nie denerwuje. Jeśli rodzicowi zdarzy się przegrać z dzieckiem, warto mu pogratulować, powiedzieć, że mimo przegranej świetnie się bawił. Powiedzieć, że z chęcią zmierzy się jeszcze raz, nawet jeśli miałby znów przegrać. Zabawa jest tak świetna, że nie liczy się to, kto wygra. Dziecko wtedy podejdzie do każdej rywalizacji z większym dystansem.
LOGOPEDA RADZI!
SŁUCH FONEMATYCZNY
Drodzy Rodzice!
Wasze dziecko od najmłodszych lat otaczane jest różnymi bodźcami akustycznymi – dźwiękami płynącymi z otoczenia. Są to dźwięki, których źródło znajduje się w domu, w przedszkolu czy na ulicy. Niektóre z nich są głośne, wyraźne, w inne trzeba się uważnie wsłuchać. Na niektóre reagujemy od razu, do innych musimy się przyzwyczaić, zauważyć, że one występują. Może się zdarzyć, że mimo dobrze funkcjonującego słuchu fizycznego (braku jakichkolwiek zaburzeń stwierdzonych w badaniach przez laryngologa czy audiologa) dziecko z trudem przyswaja i rozwija mowę. Musi włożyć więcej wysiłku, by zapamiętać np. rymowankę. Trudniej mu zapamiętać, kiedy ma wymawiać głoskę „sz” a kiedy głoskę „s” albo myli je obie z głoską „ś”. Nie umie podzielić wyrazów na sylaby, a sylab na głoski. Z trudem przychodzi mu nauka słów w języku obcym. Przyczyną mogą być zaburzenia słuchu fonematycznego, który umożliwia nam różnicowanie dźwięków mowy. Pozwala odróżnić od siebie podobnie brzmiące wyrazy o różnym znaczeniu (np. noże – nosze). Daje możliwość uporządkowania słuchowego słów w zakresie ilości i kolejności głosek czy wyrazów. Dobrze rozwinięty słuch fonematyczny wpływa korzystnie na opanowanie umiejętności czytania i pisania. Warto zachęcać dziecko do zabaw, których celem jest koncentrowanie się na dźwiękach, np.: znajdźcie w domu przedmioty, które wydają jakiś dźwięk (instrumenty muzyczne, garnki, klocki), nazywajcie źródło dźwięku (bez kontroli wzroku, chowamy przedmiot, na którym gramy); śpiewajcie znane piosenki wysokim lub niskim (cienkim lub grubym) głosem; recytujcie wierszyki (wyliczanki) – głośno lub cicho; szukajcie słów zaczynających się taką samą głoską.
TERAPEUTA INTEGRACJI SENSORYCZNEJ RADZI
Układ proprioceptywny – czucie głębokie
Drodzy Rodzice! Wrażenia proprioceptywne to odczucia, jakich doświadczamy dzięki mięśniom i stawom. Odczucia te informują nas o tym, co dzieje się w naszym ciele, co robimy, czym poruszamy, bez potrzeby kontroli wzrokowej. U dzieci można zaobserwować nieprawidłowość przetwarzania tego rodzaju wrażeń, polegającą na niewystarczającym ich odbieraniu. Odczucia proprioceptywne intensyfikują się podczas ruchu, dlatego też dzieci mające z nimi jakiś problem, cały czas się ruszają. Oprócz tego przejawiają one trudności w wykonywaniu precyzyjnych ruchów potrzebnych do zawiązania butów, zapięcia guzików, posługiwania się nożyczkami, utrzymywania pisaka, kredki, czy ołówka. Osłabione czucie swojego ciała skutkuje nadmierną siłą nacisku, co z kolei prowadzi do niszczenia zabawek, dziurawienia kartek, głośnego odkładania przedmiotów na miejsce. Oddziaływania środowiska domowego na dzieci z tego typu problemami to przede wszystkim dawanie możliwości doświadczania potrzebnych wrażeń. Jeśli obserwujecie u swojego dziecka problemy w zakresie propriocepcji, zwróćcie się o pomoc do fizjoterapeuty, terapeuty integracji sensorycznej, ale przede wszystkim zrozumcie przyczyny tych problemów. Warto uzmysłowić sobie, że problemy te i trudności nie wynikają z winy dziecka lub otoczenia. Fakt, że maluch nie może usiedzieć na miejscu, znaczy, że ma potrzebę ruchu większą niż rówieśnicy. Tępienie i krytyka jego zachowań nie przyniosą żadnych rezultatów. Zamiast tego trzeba dostarczyć dziecku tyle ruchu, ile to możliwe. Pozwalajcie dziecku na ruch zawsze, gdy istnieje taka możliwość. Wprowadźcie rozsądne i zrozumiałe reguły postępowania. Pozwólcie mu wstać i poskakać między jednym a drugim daniem, zamieńcie krzesło przy biurku na dużą piłkę, powiedzcie, że może wbiegać po schodach, ale schodzić musi pomału i ostrożnie. Odczucia z ciała wzmacniają się przy przenoszeniu różnych rzeczy. Pozwólcie dziecku nieść reklamówki z zakupami, niech Wam pomaga w przenoszeniu krzeseł i innych przedmiotów, bawcie się w piasku w przenoszenie pełnych wiaderek. Spędzajcie jak najwięcej czasu na placu zabaw: korzystanie z huśtawek, drabinek, karuzeli i przeplotni również wzmaga odczucia z ciała. Skorzystajcie z pomocy fizjoterapeuty, terapeuty integracji sensorycznej i realizujcie jego zalecenia.
ADAPTACJA DZIECKA DO WARUNKÓW PRZEDSZKOLNYCH
Wiek przedszkolny to okres w rozwoju dziecka, kiedy kształtują się zasadnicze zręby jego osobowości, dokonują się zmiany w rozwoju umysłowym, emocjonalnym, społecznym oraz fizycznym. Obok doświadczeń pochodzących ze środowiska rodzinnego, także doświadczenia zgromadzone w przedszkolu determinują dalsze życie jednostki. Dlatego też, niezwykle istotny jest proces adaptacji dziecka do warunków przedszkola dla jego prawidłowego rozwoju.
Jako, że każda ważna zmiana w życiu człowieka jest źródłem stresu – szczególnie dla małego dziecka, którego układ nerwowy nie jest jeszcze w pełni rozwinięty, a odporność emocjonalna jest niska – to od nas dorosłych (rodziców, dziadków, nauczycieli) zależy, w jakim stopniu przygotujemy dziecko do podjęcia nowej roli społecznej – roli przedszkolaka.
Adaptację można ujmować także w dwojaki sposób: jako proces i jako pewien wynik, czyli poziom regulacji stosunków z otoczeniem osiągnięty przez jednostkę. Mówiąc o adaptacji jako o procesie, zwykle odpowiadamy na pytanie, jak jednostka adaptuje się do środowiska albo z jakich zachowań korzysta w nowej sytuacji. Adaptacja ujmowana jako pewien wynik, dotyczy efektów działania procesu przystosowania, które rozpatrujemy zwykle w kategoriach przystosowania lub nieprzystosowania.
Proces adaptacji jest procesem długotrwałym, złożonym, wieloaspektowym. Odbywa się on na drodze interakcji jednostki z otoczeniem, dostarczając problemów, których rozwiązanie może nastąpić bazując głównie na dotychczasowym, indywidualnym doświadczeniu jednostki oraz jej biologicznych właściwościach rozwojowych. Rozwiązywanie problemów, jakie niesie ze sobą proces adaptacji, zmierza do zaspokojenia potrzeb jednostki oraz partnerów interakcji, celem uzyskania wewnętrznej równowagi sprzyjającej samorealizacji w nowym środowisku społecznym.
Z uwagi na fakt, że wpływ środowiska rodzinnego na rozwój dziecka jest decydujący, rolą rodziców jest zatem przygotowanie swoich pociech do przebywania w obcym miejscu pod opieką obcej osoby.
Działania, jakie mogą jeszcze podjąć rodzice, aby ułatwić dziecku proces adaptacji, to opowiadanie mu o swoich miłych wspomnieniach z tamtego okresu, jak również czytanie dziecku literatury dziecięcej dotyczącej adaptacji dziecka do warunków przedszkolnych. Niezmiernie istotne dla procesu przystosowania jest także uczestnictwo rodziców z dziećmi podczas organizowanych spotkań adaptacyjnych w przedszkolu, współpraca rodziców ze środowiskiem przedszkolnym i pozytywny stosunek rodziców do działań przedszkola. Należy jeszcze dodać, że rodzice mogą w znacznym stopniu ograniczyć trudności adaptacyjne swoich dzieci poświęcając im w tak trudnym dla nich okresie adaptacyjnym więcej czasu i uwagi, okazując miłość, wsparcie i zrozumienie oraz kształtować u dzieci czynności samoobsługowe. Zakres i poziom posiadanych umiejętności samoobsługowych dzieci, sprzyja bowiem poczuciu bezpieczeństwa i niezależności w nowym dla nich środowisku.
Przekraczając próg przedszkola, dziecko staje się pełnoprawnym członkiem grupy przedszkolnej, co niesie ze sobą nowe, określone prawa i obowiązki. Nowa jest także sytuacja, gdzie wzrasta liczba kontaktów z rówieśnikami, z konieczności ograniczony jest natomiast bezpośredni kontakt z osobami dorosłymi, ponieważ osoby te muszą dzielić swój czas i uwagę z liczną grupą wychowanków przedszkola.
Skutki i zagrożenia wynikające z nieprzystosowania się dziecka do warunków przedszkolnych są pochodną trudności w przystosowaniu się dziecka do nowego środowiska.
Dzieci wykazujące trudności w przystosowaniu się cechuje negatywny stosunek do przedszkola, co sprzyja pojawieniu się zaburzeń emocjonalnych. Zaburzenia emocjonalne z kolei, prowadzą zwykle do zakłóceń funkcji biologicznych organizmu (np. wymioty), regres w rozwoju (np. moczenie się), zaburzenia w aktywności zabawowej (obniżenie poziomu aktywności), zaburzenia w kontaktach społecznych (mała liczba kontaktów, bierność, różne formy agresji).
Wyniki badań dotyczących adaptacji dzieci do przedszkola, przeprowadzonych przez G. Sochaczewską w latach 1982, 1985 – udzielają odpowiedzi na pytanie, dlaczego dzieciom tak trudno przystosować się do przedszkola? Dowiadujemy się z nich, że dziewczynki lepiej przystosowują się do przedszkola niż chłopcy. Ponadto u chłopców, którzy źle znoszą pobyt w przedszkolu częściej obserwuje się poważne zaburzenia np. nawrót moczenia się lub zaburzenia snu. Stwierdzono związek między przystosowaniem się dziecka do przedszkola a przebiegiem jego rozwoju. Adaptację utrudniają komplikacje okołoporodowe, jeśli takowe wystąpiły. Prawidłowy rozwój natomiast sprzyja adaptacji. Badania nie wykazały związku między przystosowaniem a wiekiem dziecka. Nawet dziecko 5- letnie czy 7- letnie podobnie przeżywają kłopoty z przystosowaniem. Jak wskazują wyniki badań, poziom rozwoju umysłowego dzieci nie ma związku z przystosowaniem się do przedszkola. Najgorszym dniem w procesie adaptacji są poniedziałki. Dzieci mocno protestują przeciw zmianie na gorsze, bo przecież „w domu było bezpiecznie, a teraz jest źle”.
Wewnętrzne przystosowanie dziecka ujawnia się w jego stosunku emocjonalnym do przedszkola, w jego nastroju, samopoczuciu. Im słabszy poziom przystosowania dziecka, tym więcej dzieci wyraża swoją dezaprobatę wobec przedszkola. Silny lęk odczuwany przez dzieci blokuje chęć poznawania otoczenia, co znacznie utrudnia działanie mechanizmów adaptacyjnych. Dlatego też, w procesie adaptacji podkreśla się ogromną rolę rodziny, jako środowiska najważniejszego dla dziecka. Postawa otwartości i zaufania rodziców wobec przedszkola sprzyja kształtowaniu u dzieci pozytywnego stosunku emocjonalnego do przedszkola we wstępnym okresie adaptacji. Dla prawidłowego przebiegu procesu adaptacji, znaczący wpływ wywiera styl oddziaływań wychowawczych rodziców, który może ułatwiać bądź utrudniać przystosowanie dzieci do warunków przedszkola.
Głównym zadaniem przedszkola w procesie adaptacyjnym jest stopniowe oswajanie dziecka z nowym środowiskiem i otwarcie się na jego potrzeby i możliwości rozwojowe. Kiedy dziecko poczuje się bezpieczne, wyzwala się jego aktywność poznawcza, z której czerpie radość i zadowolenie. W poczuciu bezpieczeństwa i pogodnej atmosferze dziecko jest zdolne do pełnienia ról społecznych w grupie przedszkolnej.
Z prawidłowego przebiegu procesu adaptacji dziecko uzyskuje dla swego rozwoju same korzyści, co niewątpliwie rzutuje na jego dalsze funkcjonowanie w różnych środowiskach.
Literatura:
1. J. Lubowiecka, Przystosowanie psychospołeczne dziecka do przedszkola, Warszawa 2000
2. M. Kwiatowska (red.), Podstawy pedagogiki przedszkolnej, Warszawa 1985
3. K. Lubomirska, Przedszkole rzeczywistość i szansa, Warszawa 1997
4. E. Gruszczyk-Kolczyńska, E.Zielińska, Wspomaganie rozwoju umysłowego trzylatków i dzieci starszych wolniej rozwijających się, Warszawa 2000
Problemy w relacjach rówieśniczych: rywalizacja, zazdrość, skłonność do konfliktów
Drodzy Rodzice!
Rodzice są pierwszym wzorcem, od którego dzieci uczą się, jak wchodzić w relacje międzyludzkie. Dlatego tak ważne jest, w jaki sposób reagują na konfliktowe sytuacje między dziećmi, dziećmi a nimi oraz między sobą. Czy pomagają im radzić sobie w trudnych dla nich sytuacjach z rówieśnikami? Jak zachowują się, kiedy dziecko jest wyśmiewane, wykluczane z grupy, popychane czy bite? Problemy w relacjach rówieśniczych są czymś powszechnym i praktycznie nieuniknionym, a rodzice mogą je obserwować u dzieci od najmłodszych lat – w grupie dzieci, w kontaktach z rodzeństwem. Interwencja rodziców w sytuacji konfliktu między dzieckiem a rówieśnikami zależy od: wieku dziecka (im młodsze, tym większa potrzebna pomoc − małe dzieci nie potrafią jeszcze kontrolować swoich emocji, znają też mniej strategii radzenia sobie z problemami), stopnia nasilenia konfliktu i jego wpływu na dziecko, oczekiwań dziecka wobec rodzica. Rodzice mają bardzo ograniczony wpływ na to, czy dziecko znajdzie się w sytuacji konfliktu z rówieśnikiem. Mogą jednak przygotować je na takie sytuacje i pomóc mu lepiej sobie radzić. Zadaniami rodziców są przede wszystkim:
• budowanie poczucia własnej wartości u dziecka,
• kształtowanie umiejętności rozpoznawania emocji i mówienia o nich,
• wyposażanie dziecka w umiejętności wyrażania własnego zdania i asertywnej obrony swoich poglądów,
• uczenie reagowania na krytykę,
• budowanie umiejętności odmawiania,
• rozmawianie z dzieckiem o jego prawach w kontaktach społecznych.
Na temat trudnych sytuacji i sposobów ich rozwiązywania warto rozmawiać z dzieckiem przy każdej okazji. Sposobnością do takich rozmów może być wspólna lektura, oglądanie bajki czy analiza konfliktów pojawiających się między rodzeństwem. Dziecko powinno wiedzieć, jak może się bronić, gdy jest atakowane, do kogo może zwrócić się po pomoc, jeśli samo nie jest w stanie poradzić sobie w trudnej sytuacji. Również rodzice sami powinni wzmacniać swoje umiejętności rozwiązywania konfliktów zgodnie z zasadą wygrana – wygrana, umiejętności wypracowywania kompromisu i modelować odpowiednie zachowania. Dziecko obserwuje, jak w trudnych sytuacjach zachowują się ważne dla niego osoby i naśladuje ich zachowania. Podobnie jak w wielu innych sytuacjach w życiu dziecka, tak i w tej powinno ono wiedzieć, że może z rodzicami rozmawiać o tym, co się dzieje, że zostanie wysłuchane, otrzyma wsparcie, nie spotka się z niezrozumieniem czy negatywną oceną. Co mogą zrobić rodzice? Stwarzać dziecku odpowiednie warunki do nabywania i ćwiczenia takich umiejętności społecznych, jak nawiązywanie znajomości, dołączanie do zabawy, przepraszanie, proszenie o pomoc, dzielenie się. Zapraszać do domu inne dzieci, regularnie wychodzić z dzieckiem w różne miejsca, gdzie może poznać nowych kolegów i koleżanki. Bawić się z nim, odgrywając role – wczuwanie się w uczucia drugiej osoby (rozwijanie empatii), używanie asertywnych komunikatów, proponowanie konstruktywnych rozwiązań pojawiających się problemów. Wymagać od dziecka tego, czego wymaga od siebie i innych domowników, np. nieprzerywania, kiedy ktoś mówi, życzliwości, szacunku (oczywiście adekwatnie do wieku). Ustalać realistyczne cele, jeśli chodzi o dogadywanie się ze sobą dzieci, rodzeństwa – pamiętaj, że twoje dziecko wciąż potrzebuje mnóstwa niepodzielnej uwagi. Spędzać trochę czasu sam na sam jedynie z jednym z dzieci. Proponować alternatywę dla negatywnych zachowań, np. pozwalać dziecku/dzieciom przyzwyczaić się do podejmowania decyzji, by mogły czuć się odpowiedzialne oraz nauczyć je, w jaki sposób samemu rozwiązywać problemy (podać przykład). Dyskretnie nadzorować zabawę dzieci. Czytać dziecku wybrane bajki, które promują zachowania, jakie chciałby u dziecka wzmocnić, np. odmawianie, stawanie w obronie słabszych. Wytłumaczyć dzieciom (konkretnie, na przykładach), co rozumie się przez pojęcie „dogadywać się ze sobą” – chwalić dziecko/dzieci za takie zachowania. Wskazywać na zalety osiągania porozumienia. Ignorować lub negatywnie odnosić się do zachowań takich jak: skarżenie, wypominanie sobie dawnych przewinień, wymuszanie krzykiem. Proponować lepsze sposoby komunikowania się.
LOGOPEDA RADZI
Słyszenie i słuchanie
Drodzy Rodzice! Czy zdarzyło Wam się kiedyś myśleć o swoim dziecku, że jest „niegrzeczne”, bo nie słucha Waszych poleceń, błędnie interpretuje Wasze pytania, musicie powtarzać wielokrotnie polecenia, myśli o „niebieskich migdałach”? Może słyszeliście od nauczycieli, że „kręci się, wierci, a potem nie wie, jak wykonać zadanie”? Zdarzają się też czasem sugestie, że dziecko jest posłuszne jedynie mamie albo jedynie tacie, a nic nie robi sobie z uwag drugiego rodzica. W moich rozmowach z rodzicami dość często pada stwierdzenie: dziecko słyszy dobrze, ale tylko to, co chce usłyszeć… Zanim zaczniemy doszukiwać się złych cech u swojej pociechy, skonsultujmy się ze specjalistą – laryngologiem lub audiologiem. Sprawdźmy stan jego słuchu. Nawracające infekcje, częste zapalenie uszu mogą spowodować ubytki słuchu. Płyn w drogach słuchowych w pewnym stopniu odcina od niektórych dźwięków z otoczenia (wyobraźmy sobie rozmowę z drugą osobą z uszami zanurzonymi w wannie pełnej wody). Zdarza się, że dziecko dobrze odbiera dźwięki wyższe (głos mamy), a niższe są dla niego mniej osiągalne (głos taty), albo odwrotnie. Warto przeprowadzić prosty test: mówcie do dziecka, kierujcie jakieś pytania albo zaproponujcie coś miłego głosem o normalnym natężeniu, ale stojąc do niego plecami. Mówiąc w ten sposób, odbieramy możliwość czytania z ust, czym dzieci kompensują sobie słabsze słyszenie mowy. W każdym przypadku, gdy zauważymy albo dowiemy się od innych, że ze słuchem dziecka dzieje się coś niedobrego, należy niezwłocznie zacząć działać: konsultować, diagnozować, leczyć. Dobry słuch jest niezwykle istotny dla prawidłowego rozwoju mowy, dla nabywania umiejętności czytania i pisania, dzięki niemu zapamiętujemy rymowanki oraz reguły ortograficzne. A przede wszystkim skutecznie komunikujemy się ze światem.
PSYCHOLOG RADZI
Dziecko w stresie – jak pomóc mu radzić sobie ze stresem w codziennych sytuacjach?
Drodzy Rodzice!
O stresie mówimy, kiedy zachwiana zostaje równowaga psychiczna i fizyczna pomiędzy wymaganiami sytuacji a zasobami osoby. Czynnikami powodującymi stres mogą być czynniki umysłowe, fizjologiczne lub fizyczne. Stres, w powszechnym odbiorze, jest uważany za zjawisko szkodliwe. W rzeczywistości działanie niepożądane przynosi jedynie stres zbyt silny, przekraczający indywidualne możliwości adaptacyjne jednostki, lub zbyt długotrwały. Jest reakcją organizmu na zagrożenie, utrudnienie lub niemożność realizacji ważnych celów i zadań. Z kolei stres umiarkowany jest stresem pozytywnie mobilizującym do działania, zwiększa możliwości radzenia sobie z wymaganiami adaptacyjnymi otoczenia, dzięki czemu umożliwia rozwój psychiczny. Wielu badaczy stresu określa go jako podstawowy czynnik rozwoju. Jednak jeśli dziecko jest narażone na bodźce stresowe zbyt długo, przyczynia się to do rozwoju zaburzeń psychicznych, głównie lękowych (nerwicowych) i depresyjnych. Rodzice i rodzina mają decydujący wpływ, zarówno na częstotliwość przeżywania przez dziecko różnego rodzaju napięć i generowania stresorów, jak i na zdolność radzenia sobie z nimi. Poza predyspozycjami genetycznymi, podstawowe znaczenie ma to, w jaki sposób rodzice modelują u dziecka sposób myślenia (przekonania, postawy) i zachowania, w tym regulowanie emocji. Wiele prawdy jest w powiedzeniu, że szczęśliwi rodzice to szczęśliwe dziecko. W końcu dziecko, przebywając z rodzicami, obserwuje ich i naśladuje sposób postępowania (początkowo bezrefleksyjnie), a utrwalone nawyki kształtują jego charakter i osobowość (stałe cechy). Ponadto rodzice, czasami nieświadomie, mogą nagradzać bądź wygaszać pewne reakcje u dziecka, np. niemówienie wprost o uczuciach. Stabilny emocjonalnie rodzic, który umie zachować spokój i uważność podczas interakcji z dzieckiem, a czasami przyznać się do błędu, nie wyzwala w dziecku niepotrzebnego stresu. U młodszych dzieci stres bardzo często daje o sobie znać pod postacią różnych objawów fizycznych, jak choćby przyspieszone bicie serca, pocenie się, drżenie, przyspieszony oddech, uczucie duszności, zawroty głowy, bóle głowy, brzucha. Dzieje się tak dlatego, że dzieci w wieku przedszkolnym mają stosunkowo słabo rozwinięte umiejętności komunikacyjne, dopiero zdobywają doświadczenia w relacjach i często przeżywają i ujawniają stres nieco odmiennie niż dorośli, np. poprzez bardzo zmienne nastroje, problemy z utrzymaniem uwagi. Czasami ich zachowanie może być przez dorosłych odbierane jako „niegrzeczne”, zbyt powolne czy leniwe, kiedy w rzeczywistości dziecko doświadcza nadmiernego stresu. Co mogą zrobić rodzice, żeby pomóc dziecku lepiej radzić sobie ze stresem? Uważnie obserwować dziecko i gdy jego zachowanie wydaje się im dziwne, nietypowe, denerwuje ich czy irytuje, potraktować to jako sygnał alarmowy. Prawdopodobnie dziecko w ten sposób pokazuje, że nie daje sobie rady z jakimś problemem. Może jest zmęczone nadmiarem zajęć lub niepokój budzą w nim jakieś konkretne sytuacje poza domem, o których dziecko nie mówi. Należy monitorować, w jakie gry komputerowe dziecko gra i co ogląda w telewizji. Czasem niepokojące obrazy, omawiane tragedie czy klęski żywiołowe mogą poważnie nadszarpnąć nerwy dziecka. Przewidzieć i zapobiec niepożądanym reakcjom, np. przeznaczając odpowiednio więcej czasu na pewne czynności, zwracając uwagę na potrzeby fizyczne i psychiczne dziecka. Postarać się emocjonalnie dostrajać do dziecka, przyjmując jego perspektywę. Oznacza to, że podczas rozmowy rodzice poświęcają dziecku całą swoją uwagę: słuchają każdego słowa, wyczuwają jego stan emocjonalny i w czasie jemu poświęconym nie myślą o niczym innym niż jego potrzeby. Nie oznacza to jednocześnie, że gdy dziecko domaga się uwagi, należy rzucić wszystko. Poświęcać dziecku czas i uwagę. Rozmawiać o sprawach bieżących – pozwolić, żeby opowiadało o swoim dniu, o tym, co je boli czy niepokoi, ale i opowiadać o sobie, pokazując przeżywane emocje. Nie krytykować i nie bagatelizować spraw dziecka. To, co dla rodziców może wydawać się błahe, dla dziecka stanowi poważne wyzwanie. Rodzice nie zawsze muszą dawać „dobre rady”. Najważniejsze, że są przy dziecku i je rozumieją. Nie mniej ważna jest mądra dyscyplina, jasne zasady i wyraźne granice, a także pozwolenie dziecku na decydowanie w „małych sprawach”, adekwatnych do jego wieku i możliwości, co pozwoli mu mieć większe poczucie kontroli. Takie zachowanie daje poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa. Dbać o zbudowanie silnej więzi z dzieckiem opartej na poczuciu zaufania i bezpieczeństwa oraz serdecznej atmosfery, pełnej miłości i zrozumienia. Przytulać swoje dziecko – dotyk to prawdziwy uzdrowiciel, często jest warty więcej niż tysiące słów. Proponować dziecku zabawy, które relaksują, a także odpowiednią dawkę aktywności fizycznej na świeżym powietrzu, która nie tylko pozwala pozbyć się napięcia, ale i buduje więź między rodzicami i dziećmi. Ćwiczenia fizyczne i stosowanie technik relaksacyjnych sprawią, że dziecku łatwiej będzie stawić czoło stresującej sytuacji. Wygospodarować trochę czasu na odpoczynek – harmonogram rodziny jest zazwyczaj przeciążony, a dzieci mają bardzo mało czasu na swobodną zabawę, spacery, nudę. Tymczasem to w tych momentach może naładować swoje akumulatory. Ciekawym i udowodnionym naukowo podejściem w radzeniu sobie ze stresem jest mindfulness, tłumaczona na polski jako uważność. Ćwiczenia uważności pomagają dzieciom i rodzicom uspokoić gonitwę myśli, doświadczać i akceptować myśli, uczucia i doznania z ciała. „Poprzez ćwiczenia uważności i świadomego doświadczania chwili obecnej uczą się zatrzymywać, żeby złapać oddech i poczuć, czego w danej chwili potrzebują. W ten sposób wyłączają autopilota.” (Eline Snel) Program ćwiczeń uważności rodzice znajdą w książce pt. „Uważność i spokój żabki” i na dołączonej do niej płycie.
PSYCHOLOG RADZI
Wzmacnianie odporności psychicznej dziecka
Większość rodziców małych dzieci jest świadomych, że należy wzmacniać ich odporność fizyczną. Tymczasem rozwijanie odporności psychicznej powinno stanowić jedno z najważniejszych zadań związanych z wychowaniem dzieci, bowiem w przyszłości procentuje to lepszym radzeniem sobie w różnych obszarach życia, zwłaszcza w obliczu trudności. Ponadto odporność psychiczna ma znaczny wpływ na zdrowie – osoby bardziej odporne psychicznie lepiej znoszą różnego rodzaju choroby i rzadziej na nie zapadają. Rozwijanie odporności jest możliwe już od wczesnego dzieciństwa. Tak, jak inne umiejętności, można ją trenować. Odporność psychiczna pozwala radzić sobie z wyzwaniami, ze stresem, presją, a nawet porażką. Daje wiarę we własne umiejętności, wytrwałość w dążeniu do celu i otwartość na nowe wyzwania. By osiągnąć postawione przed sobą cele, nie wystarczą inteligencja i talent. Badania dr Aldo Civico pokazują, że w 80% za odniesione sukcesy odpowiadają określone cechy składające się na odporność psychiczną. W tworzeniu psychicznej odporności istotną rolę, obok osobowości, odgrywa najbliższe otoczenie dziecka, w tym rodzina i przedszkole, a potem szkoła. Im bardziej stabilne emocjonalnie jest otoczenie, im więcej opiekunowie wykazują optymizmu, poczucia humoru, elastyczności w myśleniu i działaniu, otwartości na nowe doświadczenia i znajomości oraz im bardziej są asertywni i mają pasje, które z przyjemnością realizują, tym lepszy fundament pod odporność psychiczną otrzymują dzieci. W takim środowisku łatwiej rozwijać tzw. rezyliencję, cechę kluczową dla odporności psychicznej. Polega ona na umiejętności dostosowywania się do zmieniających się warunków, plastyczności umysłu, zdolności do odzyskiwania utraconych lub osłabionych sił oraz odporności na działanie szkodliwych czynników. Osoba rezylientna szybciej wraca do normalnego funkcjonowania po ciężkim przeżyciu.
Co mogą zrobić opiekunowie, aby rozwijać odporność psychiczną u dzieci?
Najważniejszym czynnikiem ochronnym jest silna więź przynajmniej z jedną osobą, która się o dziecko troszczy, odpowiada na jego potrzeby, stawia granice i stanowi wzorzec zachowania. Rodzice i nauczyciele powinni okazywać dziecku zaufanie, dostrzegać i wspierać jego mocne strony. Skupiając się na pozytywach, nie wolno ignorować lub bagatelizować jego problemów. Pomagać dzieciom w nawiązywaniu dobrych i bliskich relacji z innymi, w zawieraniu znajomości i przyjaźni. Rodzice i nauczyciele powinni zachęcać dziecko i chwalić je za konkretne zachowania wymagające kontaktu z innymi. Przedłużająca się izolacja powoduje niepewność i lęk, a w skrajnych przypadkach prowadzi do zaburzeń psychicznych, takich jak depresja czy fobia społeczna. Dzieci mające sieć bliskich osób, mogą się do nich zwrócić po wsparcie w kryzysowych sytuacjach i uzyskać pomoc w konstruktywnym rozwiązaniu problemu. Pomóc dzieciom w kształtowaniu własnej, niepowtarzalnej tożsamości poprzez rozwijanie zainteresowań, szanowanie ich własnego zdania i dawanie prawa do przeżywania zróżnicowanych emocji, akceptację dla ich odmienności. Świadome i bardziej pewne siebie dziecko będzie mniej podatne na wpływ ze strony innych i nie będzie „na siłę” zabiegać o akceptację otoczenia. Nauczenie dziecka, jak pomagać innym, wzmocni je. Solidarność i współpraca mają zasadnicze znaczenie dla rozwoju emocjonalnego. Dziecko, które potrafi pomagać innym, poczuje się bardziej pożyteczne i wartościowe. Zwiększy się również jego zdolność do empatii. Najlepszym sposobem na zachęcanie do pomocy innym jest danie dziecku przykładu. Zabawa jest świetnym sposobem, aby udowodnić dziecku korzyści płynące z pracy w zespole. Odporność psychiczna to również tolerancja na frustrację. Zatem rodzice i nauczyciele powinni stawiać dziecku realistyczne granice już od wczesnych lat życia, co czyni jego otoczenie bardziej przewidywalnym i bezpiecznym. Rolą dorosłych jest nauczyć dzieci panowania nad własnymi emocjami, radzenia sobie ze stresem oraz umiejętności odraczania zaspokajania potrzeb, jeśli zajdzie taka konieczność. Wcale nie jest dobrze, jeśli wszystkie potrzeby czy zachcianki dziecka są zaspokajane automatycznie, a opiekunowie usuwają mu z drogi wszelkie przeszkody. Dziecko nie uczy się wówczas, że czasami trzeba o coś powalczyć (w sensie: zapracować), zatroszczyć się czy na coś poczekać. Jeśli chcemy w dziecku rozwinąć odporność, musi ono nauczyć się brać odpowiedzialność za bliższe i dalsze cele na horyzoncie, a zatem opiekunowie powinni uczyć je, jak stawiać sobie rozsądne, realistyczne cele na miarę aktualnych możliwości i jak je osiągać. Rozwija to takie cechy, jak: wytrwałość, cierpliwość, wiara we własne siły, poczucie sensu, które pozwala być szczęśliwym. Przestrzeganie ustalonego porządku ma zasadnicze znaczenie dla dzieci, zwłaszcza młodszych. Daje im poczucie bezpieczeństwa i stabilności oraz zmniejsza obawy i niepokoje, ponieważ wiedzą, co je czeka. Należy pilnować stałych pór chodzenia spać i wstawania, ustalić czas posiłków. To samo powinno dotyczyć przedszkola, pracy domowej, a nawet czasu na odpoczynek. Raz ustalone pory powinny być zmieniane tylko wtedy, gdy istnieją uzasadnione powody.
LOGOPEDA RADZI
Przyczyna i skutek
Drodzy Rodzice!
Wasze dzieci prawdopodobnie nie czytają jeszcze samodzielnie książek. Nie są też w stanie żadnej napisać. Chyba, że myślimy o komiksach. Z mojego doświadczenia zawodowego wynika, że nawet czterolatki potrafią „przeczytać” komiks! Nazywamy bohaterów (jeśli znamy imiona, które wymyślił autor, możemy się nimi posługiwać) i opowiadamy o ich przygodach. Nie jest ważne, by historie opowiadane przez dzieci były podobne do tych w książce, nie przywiązujmy się do tego, co napisał autor. W tym zadaniu chodzi o to, by przedszkolaki miały możliwość przedstawienia ciągu kolejnych wydarzeń. Zachęcajmy je, by przedstawiały nam wydarzenia chronologicznie, pytajmy, co z czego wynika. Choć historia będzie wymyślona, to przedstawione zależności przyczynowo-skutkowe i następstwo czasowe wydarzeń pozostaną prawidłowe. Kiedy spotykam w szatni rodziców odbierających swe dzieci z przedszkola, najczęściej słyszę pytanie: co było na obiad? O wiele ciekawszym (i pożyteczniejszym z punktu widzenia rozwoju mowy) byłoby pytanie: jak ci minął dzień? Przy czym dopytujemy o chronologię zdarzeń. Znając ramowy rozkład dnia, jesteśmy w stanie dodatkowymi pytaniami wspomóc naszego rozmówcę w przypominaniu sobie, co się wydarzyło w przedszkolu. A że jest to środowisko, w którym ciągle coś się dzieje, nietrudno będzie znaleźć sytuacje, w których można opowiedzieć, co było najpierw, co później, co z czego wynikło, jakie wydarzenie spowodowało inne. Takie opowiadanie nie tylko zacieśnia relacje, sprawia, że dziecko czuje, że jego sprawy są ważne, lecz także wpływa na rozwój komunikacji werbalnej i logiczne myślenie.